POWÓDŹ
Śnieg topniejący z zawrotną prędkością i zapchany przepust sprawiły, że w naszej piwnicy mieliśmy prywatny basen :) Co prawda do śmiechu nam nie było, bo przez dwa dni doprowadzaliśmy dobytek do ładu, ale już jest po wszystkim... Całe szczęście pod naporem wody przepust puścił i cała woda popłynęła hen daleko...